Menu

Dyżurnet.pl ostrzega: uwaga na manipulacje wobec dzieci w internecie

W 2019 roku do zespołu Dyżurnet.pl wpłynęło ponad 12,5 tys. zgłoszeń naruszeń w internecie, a 2295 dotyczyło treści pornograficznych z udziałem dzieci. Z raportu, który się właśnie ukazał wynika też, że blisko 10 proc. nielegalnych treści przedstawiających nieletnich, wytworzyły same dzieci i młodzież.
Może Cię również zainteresować

Zespół Dyżurnet.pl funkcjonuje w strukturach NASK i od blisko 15 lat zajmuje się analizą niebezpiecznych dla użytkowników zjawisk w sieci, diagnozowaniem ich i reagowaniem na nie.

"Współczesne dzieci i młodzież nie znają świata bez internetu. Jest to dla nich narzędzie takie samo, jakim dla starszych pokoleń były telefony stacjonarne, książki i trzepak, na którym spotykało się koleżanki i kolegów. Jednak to narzędzie poza wieloma plusami, ma również swoje negatywne strony" – podkreślają eksperci zespołu.

Właśnie ukazał się raport dotyczący działań Dyżurnet.pl w 2019 r. Z podsumowania wynika, że w ub.r. wpłynęło 12 517 zgłoszeń różnych kategorii. Zostały one przeanalizowane. 2 295 dotyczyło treści pornograficznych z udziałem dzieci.

Dzieci autorami. Dlaczego tworzą takie treści

To, co stało się szczególnym wyzwaniem w ocenie ekspertów NASK, dbających o bezpieczeństwo w sieci w minionym roku, to treści, często o charakterze seksualnym, których autorami są same dzieci (ang. self-generated content). Z raportu Dyżurnet.pl wynika, że blisko 9 proc. nielegalnych treści przedstawiających nieletnich, wytworzyły same dzieci i młodzież poniżej 18 roku życia.

"Analizując trafiające do zespołu Dyżurnet.pl zgłoszenia, eksperci zauważyli, że zwiększa się ilość treści o charakterze pornograficznym lub erotycznym, które są prawdopodobnie produkowane samodzielnie przez osoby małoletnie" – czytamy w raporcie.

Eksperci podkreślają, że w wielu przypadkach są to treści sextingowe, które młodzi przesyłają sobie nawzajem. "Coraz częściej są to jednak materiały, które młodzi przesyłają na prywatnych kanałach osobom nieznajomym lub publikują w szeroko dostępnych serwisach. Niepokojący jest fakt, że treści te dotyczą coraz młodszych użytkowników sieci, a stopień seksualizacji upublicznionych materiałów jest coraz większy" – podkreślono.

- "Powodów, dla których dzieci wrzucają do sieci swoje zdjęcia lub filmiki jest wiele, jednak przede wszystkim należy pamiętać o tym, że większość dzieci podlega manipulacji ze strony dorosłych, czasami rówieśników. Nie oskarżajmy najmłodszych, że robią takie rzeczy, że upubliczniają swoje intymne zdjęcia, ale raczej zastanówmy się, jak ich chronić przed manipulacją, przemocą psychiczną, zagubieniem, które są podstawową przyczyną tworzenia self-generated content" – mówi Martyna Różycka, kierownik zespołu Dyżurnet.pl.

Jak zaznaczono w raporcie, analizowane treści dotyczą zdjęć oraz filmów, które zostały wytworzone w tradycyjny sposób oraz materiałów zamieszczanych w serwisach umożliwiających krótkotrwałe wyświetlanie treści, serwisach społecznościowych czy na platformach streamingowych (przesyłanie obrazu video w czasie rzeczywistym).

Przestrzeń bliska dziecku

"Materiały analizowane przez ekspertów Dyżurnet.pl są wtórnie publikowane, czyli zostały przechwycone z pierwotnego miejsca, w jakim dziecko je zamieściło" – zaznaczono.

Z raportu dowiadujemy się też, że znaczna cześć materiałów została nagrana za pomocą wbudowanej kamerki w urządzeniach mobilnych, a otoczenie uchwycone na zdjęciach i filmach to najczęściej bliska dziecku przestrzeń – jego pokój lub łazienka.

Z analizy ekspertów wynika, że materiały najczęściej są produkowane przez dziewczęta, które pozują samodzielnie lub z udziałem rówieśników (prawdopodobnie koleżanek lub rodzeństwa, które w wielu przypadkach, jest znacznie młodsze).

Cały raport jest dostępny tutaj.

Wszelkie naruszenia w sieci i nielegalne treści można zgłaszać anonimowo na stronie Dyżurnet.pl


Na zjawisko dotyczące coraz większej liczby materiałów o charakterze seksualnym wytworzonych przez dzieci i młodzież eksperci Dyżurnet.pl zwracali też uwagę w raporcie za 2018 r.

Rozmawialiśmy wówczas z Martyną Różycką, kierownik zespołu Dyżurnet.pl.

"Dzieci są same w seksualizującym je świecie"

O sekstingu i self-generated content rozmawialiśmy także niedawno z Anną Kwaśnik, ekspertką NASK i autorką poradnika "Sexting i nagie zdjęcia. Twoje dziecko i ryzykowne zachowania online".

"Dzieci i młodzież coraz częściej produkują materiały, które są treściami pornograficznymi"


Więcej na temat