Chodzi o wytwarzania intymnych obrazów lub filmów przez osoby małoletnie intencjonalnie angażujące się w erotyczną lub seksualną aktywność oraz prezentowanie tych treści w internecie i rozsyłania ich (tzw. self generated sexual content).
Eksperci podkreślają, że takich materiałów w sieci pojawia się coraz więcej. A za każdym z nich może stać krzywda dziecka. Celem kampanii jest uświadomienie rodziców, którzy często nie zdają sobie sprawy z problemu, a także zwrócenie uwagi dorosłych na to, że zgłoszenie nadużycia do moderatora lub administratora serwisu, może zapobiec poważnym konsekwencjom dla dziecka. O ile bowiem młody autor/autorka takiego zdjęcia czy filmu może nie do końca zdawać sobie sprawę, jak poważny błąd popełnia, o tyle dorośli - powinni.
Wśród zdjęć czy filmów, które trafiają do sieci znajdują się takie, gdzie dziecko jest całkowicie rozebrane, widać intymne części ciała lub wręcz jest w trakcie czynności seksualnych.
Mogą to być treści sextingowe, które młodzi przesyłają sobie nawzajem (np. jako dowód miłości, zaufania, element flirtu, zabawy). Treści takiej korespondencji niekiedy "wypływają" i są upubliczniane np. na skutek kłótni, pozyskania materiałów przez osoby postronne lub błędu w zabezpieczeniach. Więcej o tym tutaj.
Zdarzają się jednak również materiały, które nastolatki przesyłają na prywatnych kanałach osobom nieznajomym lub publikują w szeroko dostępnych serwisach.
Według badań brytyjskiej organizacji Internet Watch Foundation, wśród znalezionych w internecie materiałów o charakterze seksualnym wykonanych przez osoby nieletnie, 96 proc. treści przedstawiało dzieci znajdujące się w domowym otoczeniu, przeważnie w pokojach lub sypialniach pełnych zabawek lub młodzieżowych dekoracji.
- Nie można uznawać, że materiały wytworzone samodzielnie zawsze są wykonane dobrowolnie. W wielu przypadkach są to materiały powstałe w wyniku procesu uwodzenia dziecka, szantażu, pod wpływem presji rówieśników lub środowiska bądź w wyniku podejmowania czynności przez nieletnich, którzy naśladując starszych, nie do końca rozumieją cały kontekst sytuacji – wyjaśnia Martyna Różycka Kierownik zespołu ds., reagowania na szkodliwe i nielegalne treści w internecie Dyżurnet.
Kolejne nadużycia
Opublikowanie materiałów intymnych może prowadzić do kolejnych nadużyć wobec dziecka, np. agresywnych i wulgarnych komentarzy, dalszej seksualizacji oraz przemocy polegającej na wymuszaniu dostarczania kolejnych filmów czy zdjęć. Powstające materiały są atrakcyjne dla osób o pedofilskich skłonnościach. Blisko co trzeci ankietowany nastolatek w badaniach NASK zadeklarował, że prowadził wideo rozmowy z osobami, których wcześniej nie znał, a co ósmy, że w trakcie takich rozmów dostał propozycję pokazania się bez ubrania.
- Nie dla każdego "intymność" znaczy dokładnie to samo. Ale większość z nas uznaje, że sprawy intymne, czyli związane z seksualnością, należą do sfery najbardziej prywatnej i powinno się je dzielić wyłącznie z najbliższymi osobami. Niestety, nie zawsze młode osoby w pełni zdają sobie sprawę ze znaczenia tego faktu. Albo z innych, zewnętrznych powodów, decydują się postąpić wbrew swojej potrzebie zachowania prywatności - mówi Anna Rywczyńska, kierownik Działu Edukacji Cyfrowej w Państwowym Instytucie Badawczym NASK.
Eksperci podkreślają, że według polskiego prawa utrwalanie i publikacja treści pornograficznych z udziałem osoby poniżej 18. roku życia są nielegalne. Nakłanianie przez dorosłych osoby nieletniej do prezentowania nagości również jest niezgodne z prawem.
Zgłaszanie treści, w których osoby małoletnie są widoczne w seksualnym kontekście, prowadzi do weryfikacji, czy nie doszło do przestępstwa. Doprowadza też przeważnie do usunięcia filmu czy zdjęcia z danego serwisu a czasem nawet z wyników wyszukiwania lub z dostępnych stron portalu społecznościowego.
To ważne dla młodych osób, dla których oglądanie krępujących materiałów przez rodzinę czy przyjaciół może być źródłem cierpienia psychicznego. Dlatego, nawet jeśli nie jesteśmy pewni, czy osoba, którą oglądamy jest niepełnoletnia, czy tylko młodo wygląda, powinniśmy zgłosić materiał do sprawdzenia przez moderatora lub do zespołu Dyżurnet.pl. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej kampanii.
Akcja skierowana jest także do administratorów i moderatorów serwisów internetowych i portali społecznościowych, a także wszystkich tych osób, które zajmują się prowadzeniem jakiejkolwiek społeczności w internecie (np.: grupy dyskusyjne, fora, blogi, internetowe kanały video) i niejako pełnią funkcję moderatorów/ opiekunów swojej internetowej społeczności.
Kampania ma na celu:
- Zwrócenie uwagi dorosłych użytkowników internetu na problem seksualnych zachowań dzieci i młodzieży online, zwłaszcza tych, które prowadzą do powstawania treści pornograficznych,
- Uświadomienie możliwości przeciwdziałania tego typu zachowaniom oraz zachęcenie do szybkiego reagowania na nie,
- Zwiększenie społecznej świadomości o działaniach zespołu Dyżurnet.pl. Tutaj więcej na temat raportu z działalności zespołu w 2019 r.
Źródło: NASK