W najbliższych dniach rząd Theresy May wyznaczy datę początkową 3-miesięcznego okresu, po upływie którego nowe zasady ochrony dzieci wejdą w życie.
Nowe brytyjskie regulacje ujęte w tzw. Digital Economy Act i przepisach wykonawczych są pierwszymi na świecie tak daleko idącymi rozwiązaniami. Nakładają one na dostawców treści pornograficznych obowiązek stosowania skutecznych narzędzi weryfikacji wieku osób odwiedzających strony z pornografią.
W przypadku braku zastosowania takich narzędzi, dostawca takich treści może spotkać się z karami finansowymi, zaprzestaniem przez firmy płatnicze takie jak VISA czy Mastercard świadczenia na jego rzecz usług płatniczych, a wreszcie musi liczyć się z uniemożliwieniem dostępu do jego usług z terytorium Wielkiej Brytanii, co mają obowiązek zapewnić dostawcy internetu.
Na ostatnim etapie procesu legislacyjnego Izba Lordów debatowała nad zaproponowanymi przez rząd przepisami wykonawczymi. Podobna debata w Izbie Gmin zakończyła się wczoraj wieczorem. Propozycje rządu zostały ostatecznie zaakceptowane.
John Carr, doradca brytyjskiego rządu, który był gościem niedawnej konferencji organizowanej przez Stowarzyszenie Twoja Sprawa w Warszawie, stwierdził, że właściciele serwisów pornograficznych zdają sobie sprawę z nadchodzących zmian i zapowiedzieli chęć współpracy. - Jeżeli tego nie zrobią, czekają ich poważne konsekwencje finansowe – podkreślał Carr w wypowiedzi dla portalu oPornografii.pl.
Każdy z dostawców treści pornograficznych może wybrać dowolną technologię weryfikującą wiek, korzystając z usług zewnętrznych podmiotów.
Nowym regulatorem rynku jest British Board of Film Classification – organizacja, która od około 100 lat nadaje kategorie wiekowe filmom wyświetlanym w Wielkiej Brytanii. BBFC ma za zadanie sprawdzać, czy zastosowane narzędzia weryfikacji wieku są rzeczywiście skuteczne i czy nie są tylko pozorne. Z kolei zgodność tych narzędzi z przepisami RODO sprawdza brytyjski urząd ochrony danych osobowych.
Izabela Karska, rzeczniczka Stowarzyszenia Twoja Sprawa podkreśla, że nowe przepisy są najdalej idącymi tego typu rozwiązaniami w Europie.
- Z pewnością żadne regulacje nie zastąpią wychowania naszych dzieci i nie zapewnią stuprocentowej ochrony przed treściami pornograficznymi. Pornografia jest jednak dla dzieci produktem niebezpiecznym. Warto robić wszystko, aby utrudniać dzieciom dostęp do niej, ponieważ może prowadzić ona do uzależnienia, sprzyja przedmiotowemu postrzeganiu kobiet i mężczyzn, ma wpływ na funkcjonowanie mózgu, a przede wszystkim tworzy w młodych ludziach fałszywy obraz ludzkiej seksualności – podkreśla Karska.
