To ciekawy głos w społecznej dyskusji na temat pornografii. Pokazuje, jak kwestię tę postrzegają ludzie bardzo młodzi, którzy są już dorośli, ale stosunkowo niedawno byli jeszcze nastolatkami.
Wśród ankietowanych studentów zdecydowanie częściej pornografię oglądają mężczyźni. Prawie 6 procent po kilka razy dziennie, a 8 procent "kilka razy dziennie, ale nie codziennie". Najwięcej respondentów ogląda pornografię "kilka razy w miesiącu" (32 procent).
W przypadku kobiet wysokie miejsce zajęły odpowiedzi "raz w miesiącu" (28,35 procent) oraz kilka razy w miesiącu (21,26 procent). Tylko po dwie respondentki zaznaczyły opcje "trzy razy w tygodniu" oraz "raz na tydzień".
"Nie jestem seksoholikiem"
Zdecydowana większość respondentów (91,34 procent kobiet i 68,26 procent mężczyzn) nie obawia się, że może uzależnić się od pornografii. Niewielki procent badanych (odpowiednio 4,72 procent i 14,97 procent) uważa, iż jest to prawdopodobne.
Jakie argumenty podawali studenci nieobawiający się uzależnienia? Padły m.in. takie stwierdzenia: "Mam silną wolę i uważam, że jak człowiek sam będzie chciał, to od niczego się nie uzależni", "Nie jestem osobą skłonną do nałogów, a sam materiał pornograficzny nie jest na tyle uzależniający, żeby mógł mieć na mnie większy wpływ. To nie są papierosy czy narkotyki oddziałujące fizycznie na człowieka", "Nie jestem seksoholikiem", "Nie pociągają mnie te filmy, tylko często nakręcają".
"Coraz częściej to robię"
Katarzyna Charkowska-Giedrys, autorka raportu "Pornografia w percepcji młodzieży studenckiej", podkreśla, że większość z 460 respondentów używa argumentu o silnej woli, psychice i odporności na nałogi.
Zauważa, że częściej studenci wskazują na uzależnienia chemiczne (narkotyki, papierosy czy alkohol), zapominając o tym, że uzależnić można się także od pewnych czynności, i że uzależnienia takie są równie silne i niebezpieczne jak uzależnienia chemiczne.
Wśród osób, które obawiają się uzależnienia od pornografii, pojawiają się m.in. takie argumenty:
"Obawiam się, ponieważ coraz częściej to robię", "Bo często ją oglądam, praktycznie codziennie", "To jest zawsze ciekawe, inne, zakazane, więc ciągnie do tego".
A jak badani studenci postrzegają pornografię i jej oddziaływanie na życie? Większość, bo 53,46 procent, była zdania, iż ma ona negatywny wpływ na człowieka. Studenci wskazywali m.in., że oglądanie treści pornograficznych może skutkować nierealnymi oczekiwaniami wobec partnerki/partnera, utratą poczucia rzeczywistości, brakiem szacunku wobec partnerki/partnera, zaburzeniami emocjonalnymi, psychicznymi i psychospołecznymi czy zaburzeniem prawidłowego funkcjonowania rodziny.
Zwolennikami tezy, że oddziaływanie pornografii może mieć skutki zarówno pozytywne, jak i negatywne, było niewiele ponad 14 procent badanych. Najmniej ankietowanych, bo nieco ponad 11 procent, wskazywało, że pornografia ma skutki pozytywne, wskazując m.in. na odprężenie, relaks czy rozładowanie napięcia seksualnego.
Badani byli bardzo zgodni, jeśli chodzi o oddziaływanie pornografii na dzieci. Aż ponad 88 procent było przekonanych o jej negatywnym wpływie na funkcjonowanie i odbiór rzeczywistości przez dziecko. Tylko 2,81 procent uważało inaczej, a 8,87 procent nie miało w tej kwestii zdania.