Dokument "Internet dzieci. Raport z monitoringu obecności dzieci i młodzieży w internecie” przygotowali: Gemius, Polskie Badania Internetu, Fundacja "Instytut Cyfrowego Obywatelstwa" i Państwowa Komisja ds. przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15.
- Publikacja ta rozpoczyna inicjatywę stałego monitoringu obecności dzieci i młodzieży w internecie i stanowić będzie papierek lakmusowy społecznej odpowiedzialności firm, instytucji i każdego z nas. Dane te będziemy raportować cyklicznie, co pozwoli weryfikować skuteczność działań mających na celu ochronę dzieci i młodzieży - podkreśla Magdalena Bigaj, prezeska Fundacji „Instytut Cyfrowego Obywatelstwa”.

Badania pokazują, że młodzi ludzie najczęściej łączą się z siecią za pomocą smartfona. To praktycznie ich nieodłączny towarzysz.
Edukacja i rozrywka to główne obszary zainteresowania, ale nie tylko...
Dzieci sięgają też np. po pornografię. I to masowo - w zestawieniu 10. najczęściej odwiedzanych domen przez osoby w wieku 7-14 lat znalazł się serwis pornograficzny. W grudniu odwiedziło go co trzecie dziecko w tym przedziale wiekowym. W ostatnim kwartale minionego roku na tego rodzaju strony weszło 1,5 mln użytkowników z tej grupy. (zasięg 51,3%), z czego 1,31 mln skorzystało w tym celu z urządzeń mobilnych (zasięg 48%), a 275 tys. z komputerów osobistych (zasięg 10%).
- Rzeczywistość wygląda niestety tak, że pornografia jest dostępna dla dzieci zaledwie na kliknięcie. "Zabezpieczenie” w postaci przycisku „Mam 18 lat” jest iluzoryczne. Omawiane badania to kolejny alarmujący przykład na to, z jak ogromną fikcją mamy do czynienia.
Nieobecni, ale teoretycznie
Okazuje się też m.in., że ponad połowa dzieci w wieku 7-12 lat aktywnie korzysta z przynajmniej jednego serwisu społecznościowego lub komunikatora, które teoretycznie dozwolone są od 13. roku życia...
Wśród serwisów społecznościowych regularnie wykorzystywanych przez dzieci w wieku 7-12 lat najpopularniejszy jest Tik Tok (760 tys.). Przedstawiciele tej grupy wiekowej uruchamiają go wielokrotnie w ciągu dnia i spędzają w nim najwięcej czasu. Mniej intensywnie wykorzystują Facebooka (560 tys.) i Instagrama (290 tys.). Spośród komunikatorów najwięcej użytkowników mają Messenger (900 tys.) i Whatsapp (700 tys.)
- Od teraz nikt nie ma już podstaw, by mówić, że "dzieci w mediach społecznościowych nie ma” - zaznacza w komentarzu do raportu Magdalena Bigaj.
Niska świadomość
Ekspertka podkreśla też, że obecność dzieci i młodszych nastolatków w tych miejscach przestrzeni cyfrowej, które nie są dla nich bezpieczne, związana jest także z niską świadomością osób dorosłych w zakresie higieny cyfrowej.
- Istotą podejścia opartego na higienie cyfrowej nie jest odebranie dzieciom i młodzieży możliwości kontaktu z nowymi technologiami, ale proponowanie im tych, które są bezpieczne i dostosowane do ich wieku, równolegle z uczeniem ich zdrowych nawyków cyfrowych - tłumaczy.
Dodaje, że jednym z głównych wyzwań w ochronie małoletnich w sieci jest edukacja dorosłych: - Konwencja o prawach dziecka gwarantuje każdemu dziecku prawo do bezpiecznego środowiska życia. Rodzi się zatem pytanie, czy tworząc przestrzeń cyfrową, stworzyliśmy bezpieczne środowisko życia i rozwoju dla młodych pokoleń?
Jak długo jeszcze?
Krzysztof Mikulski prezes Polskich Badań Internetu wskazuje z kolei na odpowiedzialność decydentów. - Co musi się jeszcze wydarzyć, by politycy zaczęli bardziej troszczyć się o najmłodszych obywateli i ich rodziny, a nie o marketing polityczny i to, jak wypadną w badaniach poparcia? - pyta.
I podsumowuje: - Chciałbym, by nasze dane posłużyły do refleksji, aby wreszcie rozpocząć realne działania w celu mądrego kształtowania, uregulowania i egzekwowania zasad dostępu dzieci do serwisów i aplikacji internetowych. Aby dzięki temu najmłodsi użytkownicy sieci byli tam bezpieczni, chronieni i korzystali w swojej edukacji, rozwoju społecznym i obywatelskim z tego, co internet niesie dobrego...
***
Cały raport jest do pobrania tutaj: