Menu

Niepokojący trend - materiały o charakterze seksualnym, które tworzą dzieci i młodzież

Ponad 13 tys. incydentów, związanych z nielegalnymi lub szkodliwymi treściami w internecie, przeanalizował w 2018 r. zespół reagowania Dyżurnet.pl. Prawie 2 tys. z nich stanowiły treści prezentujące seksualne wykorzystywanie dzieci. Eksperci zauważają niepokojący trend – w sieci krążą zdjęcia i wideo o charakterze seksualnym, które dzieci i młodzież wykonują i udostępniają samodzielnie.
Może Cię również zainteresować

Zespół Dyżurnet.pl zajmuje się analizą i reagowaniem na zgłoszenia, dotyczące potencjalnie nielegalnych treści w internecie, z których najważniejszymi są treści przedstawiające seksualne wykorzystywanie dzieci. - Od lat zgłoszenia, dotyczące materiałów CSAM (child sexual abuse material) stanowią ok. 80 proc. wszystkich zawiadomień o nielegalnych treściach – wyjaśnia Martyna Różycka, kierownik zespołu Dyżurnet.pl, który opublikował właśnie nowy raport.

Mniej niż 13 lat

Eksperci zespołu zaobserwowali, że w ostatnim czasie wzrasta liczba intymnych obrazów (zdjęć i wideo), które dzieci i młodzież prawdopodobnie robią sobie sami i udostępniają innym osobom przez internet. Mogą to być materiały sekstingowe, wykonane w celu przesłania tylko do jednej osoby, a są udostępniane dalej bez wiedzy autora. Część z nich może być wynikiem uwodzenia osoby nieletniej przez osobę dorosłą.

- Niepokojący jest fakt, że na materiałach samodzielnie wytwarzanych przez dzieci i młodzież często występują osoby poniżej okresu pokwitania, czyli poniżej 13. roku życia. Tego typu materiały można napotkać w powszechnie dostępnych serwisach – mówi Martyna Różycka.

Niektóre z tych materiałów to zapisy wideo lub screenshoty pokazów online, podczas których młodzi uczestnicy obnażają się lub podejmują czynności seksualne. Pokazy erotyczne online przeważnie prowadzone są na platformach streamingowych, a także portalach społecznościowych, na których dostępne są wideokonferencje lub transmisje na żywo.

Namawiają do aktywności

Eksperci zwrócili uwagę na wpisy i komentarze publikowane pod materiałami, które wskazywały na niewystarczającą reakcję administratorów serwisów i społeczności stron. W niektórych przypadkach użytkownicy wręcz namawiają nieletnich do podejmowania różnych aktywności, w tym czynności seksualnych, zamiast zgłosić do moderacji profil małoletniej osoby.

- Fakt, że nastolatek samodzielnie wykonuje zdjęcie lub wideo, albo pozuje w trakcie pokazu online, nie oznacza, że robi to dobrowolnie. Nakłanianie osoby małoletniej do podejmowania czynności seksualnych oraz do rejestrowania jej wizerunku w sytuacjach intymnych jest zabronione przez prawo i podlega karze. Odpowiedzialność za wykorzystanie dziecka do wytworzenia materiałów pornograficznych ponosi osoba dorosła, która je do tego skłania - zaznacza Martyna Różycka.

Podkreślono, że serwisy internetowe powinny od razu reagować na sygnały o zabronionych w regulaminie aktywnościach lub treściach. Opóźnienie w reakcji rodzi ryzyko, że szkodliwe treści będą udostępnione dalej. Natomiast w sytuacji, gdy może dochodzić do przestępstwa, np. uwodzenia osoby nieletniej, należy przesłać zgłoszenie na policję lub do zespołu Dyżurnet.pl.

Do różnych osób

W raporcie zaznaczono, że sexting i sextortion to popularne zjawiska. W ostatnich latach coraz częściej przyjmują bardzo różne formy. Jeszcze kilka lat temu zjawisko sextingu dotyczyło przesyłania intymnych materiałów między osobami, które łączyła relacja. Obecnie nagie, często intymne i erotyczne materiały przesyłane są do różnych osób.

"Przesyłanie i rozpowszechnienie takich materiałów niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw i może wywołać negatywne konsekwencje. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze to, że dzieci i młodzież sami stają się twórcami, a przez to ofiarami dystrybucji materiałów przedstawiających seksualne wykorzystywanie, które po dostaniu się do sieci, prawdopodobnie nigdy z niej nie znikną. Ponadto w wyniku nagrywania, utrwalania intymnych materiałów, dzieci, nastolatki, a także osoby dorosłe mogą zostać ofiarami takich przestępstw jak grooming - uwodzenia czy sextortion - szantażu na tle seksualnym" – czytamy w raporcie.

Sprawdzanie i zgłaszanie

Dyżurnet.pl to punkt kontaktowy do zgłaszania informacji o treściach nielegalnych i szkodliwych, publikowanych w internecie np. tych przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci. Został założony w NASK w 2005 r. Należy do międzynarodowego stowarzyszenia INHOPE, które skupia podobne zespoły reagujące z całego świata.

Eksperci zespołu sprawdzają przede wszystkim czy na zgłoszonej stronie rzeczywiście znajduje się treść nielegalna. Jeśli tak, zawiadamiają policję, a w przypadku materiałów prezentujących seksualne wykorzystywanie dzieci – zespoły reagujące w odpowiednim kraju oraz Interpol. W 2018 r. 167 spraw zostało przekazanych  do Komendy Głównej Policji, a 1466 współpracującym zespołom reagującym w innych krajach oraz Interpolowi.

Źródło: dyzurnet.pl


Więcej na temat